Obwarowany kościół bez zewnętrznych zdobień. Za murami jeziorko należące do zakonu. Za wstęp oraz za zdjęcia oczywiście standardowa opłata.
Nocujemy na przylegającym do stawów polu namiotowym, są dostępne również domki. Jest ciepła woda i prysznice. Całkiem przyjemnie i nie tak dużo komarów. Dogadujemy się po angielsku ale dopiero z właścicielką.